Czehryński Pułk Kozaków Regestrowych

Toten Lakota · Wysłany: Sob 16:58, 10 Mar 2007 Temat postu: cheche

Witajcie Atamany,Witaj siostro Stszygo-to my 2 stara wiara kozacka cheche toc to starszyzna zaporoska checheche Very Happy

jak fajnie ze tyle waszmosciow sie wrescie ziawilo,normalnie jak pod oblenzeniem Baru Laughing

cheche, starszyzna chce w szeregi armi kozackiej co zrobic mamy skalpy zionc jencow w jasyr,czy moze Krym wzionsc checheche
Mosci Andrzeju spoko wodza jak sam masz byc dziki to sam niebendziesz ,ja dziecko wojny i rewolucji sie dolanczam Laughing

a mam pytanie z innej beczki [nio wlasciwie z tej samej moze trunek inny]byl taki pulk Pierejeslawski jesli go niema mozna by stwozyc

Błażej · Wysłany: Sob 18:10, 10 Mar 2007 Temat postu:

Pułk Perejesławski tworzyliśmy z milion lat temu jeszcze z Panami Ptasińskim, Safianczukiem i Michalskim jako Swawolna Brać Szlachecka, potem oni się wykruszyliśmy a my nie chcieliśmy naruszać praw autorskich wspólnego projektu. Chcieliśmy zrobić Czernichowski i pod jego szyldem występowaliśmy w zeszłym roku, ale istniał wszystkiego ze 2 lata i niczym się w historii nie zapisał, poza tym, że został zmasakrowany pod Łojowem, dlatego staneło na Czehryńskim, który jest wymieniany w absolutnie wszystkich spisach i rejestrach i mniej więcej można ustalić kto kiedy nim dowodził.

Co zrobić by zostac przyjętym w nasze szeregi? Zasadniczo są dwa warunki do spełnienia:
1) Uszyć poprawny historycznie strój w odpowiednich barwach, zacząć kompletowac wyposarzenie
2) Zaakceptować nasza linię polityczną dotycząca standardów odtwórstwa
3) Jeździć z nami na imprezy historyczne

Kolejność można indywidualnie ustalić z Marcinkiem.

Toten Lakota · Wysłany: Nie 19:12, 11 Mar 2007 Temat postu: acha

To juz wszystko jasne o pulku pirejeslawskim malo pism mowi ,a to tylko najgozej ze strojem ale kompletowac cus mozna a konni jacys mezowie w szeregach sa czy ze Wacpanna strzyga bysmy byly we 2

ludar · Wysłany: Nie 19:51, 11 Mar 2007 Temat postu:

O przepraszam, ale z naszym pułkiem są związane same śliczne panie, więc nie będziecie jedyne (a ja mam ciągle nadzieję, że Ula zasili nasz pułk swoją prześliczną osoba) Very Happy

Błażej · Wysłany: Nie 21:01, 11 Mar 2007 Temat postu:

Własnej kawalerii jeszcze się nie dorobiliśmy i niestety w najbliższym czasie sie nie zanosi.

Powód jest dosyć prosty. Większość organizatorów ma dosyć ograniczone fundusze na imprezy i nie mogą sobie pozwolić na zwracanie kosztów transportu koni każdemu komu przyjdzie na to fantazja. A jesli już ściągają jakichs konnych to wolą ściagnąć zgraną ekipę która razem regularnie ćwiczy niż mnóstwo ludzi którzy niekoniecznie będa potrafili ze sobą współpracować. Są jacyś chętni na pokrycie kosztów transportu konia/koni na drugi koniec Polski z własnej kieszeni?

Poza tym ubiór, broń i sprzęt dla człowieka są wystarczającym obciążeniem dla naszych kieszeni, większości z nas na rekonstrukcję historycznego rzędu zwyczajnie nie stać.

Arsen Zwenyhora · Wysłany: Nie 21:47, 11 Mar 2007 Temat postu:

Dzięki Andrzejowi wiem jak wygląda terlica i zaczynamy przygotowania do jej produkcji, mam nadzieję że na ostatni weekend maja na klasę kostiumową na czempionacie koni małopolskich w Białce będzie gotowy rząd, bo koń już jest(jeden z wielu).

Poleska_Strzyga · Wysłany: Śro 12:00, 14 Mar 2007 Temat postu:

O, to jakbyście mnie przyjęli, i siostrę Toten Lakotę Razz

, to byłoby nas dużo bab, jeżdżących, ale co ja mogłabym robić ?
Jedno pewne - w sukieneczkę się nie przebiorę Evil or Very Mad

! I już!
Strój sobie skompletuję, wyposażenie też - ale z pomocą znawców tematu, bo jak inwestować - to z głową.
Największy problem będę miała z siodłami, skąd to się bierze? Mam kulbaki, nawet stare (dobrze przedwojenne ukraińskie) - ale to za młode, a niszczyć w celu wydobycia terlicy nie będę przecież. Wystrugać terlicę Rolling Eyes

??? Marzy mi się takie siodło.
Tak więc:
1) strój mogę uszyć, wyposażenie skompletować,
2) z linią polityczną się zapoznam,
3) imprezy historyczne uwielbiam.
Ale chcę z końmi, one zdrowe na umyśle, bezkonfliktowe (wszędzie je można zabrać - można byle gdzie uwiązać, nie uciekną a żywią się trawą). Męczę o te konie, bo przy okazji dużo by się nauczyły a mnie mądre potrzebne. Czempionat w Białce chętnie zaliczę (jako widz oczywiście), dzięki Arsen za wiadomość Very Happy

!

Będę kombinować wozy taborowe, szukam jak toto wyglądało. Problem będzie z kołami bo ceny z kosmosu.

To od czego zacząć?

Pozdrowienia - Strzyga z Polesia

Marcinek · Wysłany: Śro 14:34, 14 Mar 2007 Temat postu:

Hej

Do obu Pan postaram sie jeszcze napisac cos madrego dizsiaj.

Poleska_Strzyga · Wysłany: Śro 15:34, 14 Mar 2007 Temat postu:

Oj, to dobrze, z tymi kieckami... Very Happy

Co do kosztów: no przecież nie od razu wszystko Shocked

! Wydatki na uciechy trzeba planować z wyprzedzeniem... Tylko od czegoś muszę zacząć oczywiście i nie wiedziałam od czego. A nie mogę uzbroić się na końcu? Boję się, że zrobię komuś albo sobie krzywdę... Embarassed

No właśnie, nie chciałabym wyglądać komicznie (choć adidasy + czapsy zawsze wyglądają żałośnie, nawet w codziennej jeździe - fuj!).
Ale taki rząd to bym chciaaała... Choćby dla szpanu Cool

(ostatnio nabyłam sobie damskie siodełko stare, dla mnie fajne, tylko koń był innego zdania - to mogę sprzedać i już mam na pierwsze zakupy Razz

).

Ale co to jest kwota 5K zl??? Chyba dużo? Question

Na poważnie - no właśnie - ile trzeba wydać na podstawowe wyposażenie (z ciuchami), bladego pojęcia nie mam, ile co kosztuje (wiem że nie tanio), co można zdziełać własnoręcznie albo domowym sposobem (no broń odpada), co lepiej kupić, no i gdzie! Doradzicie?

Pozdrawiam - Strzyga z Polesia

PS chyba nabyłam koła do wozu taborowego... drewniane!

Błażej · Wysłany: Śro 18:54, 14 Mar 2007 Temat postu:

Podaje w przybliżeniu koszta i ile czego na co potrzeba:

Hajdawery - 3 metry niebieskiego lnu

Koszula, bielizna, onuce - 2 metry jasno-szarego lnu powinny wysarczyć

żupan - ze 3 metry wełny i tyle samo lnianej podszewki

I na to już wychodzi nam 8 metrów lnu (koło mnie jest po 18,00 od metra) i 3 metry wełny (Kossackenregiemntgrau jest po 22,00, chyba ,że Marcinek postanowi zarobić labo krawcowa policzy nam za magazynowanie).

Trzeba doliczyć koszty robocizny i innych wysyłek oraz parę elementów:

buty (najprostsze to będzie jakieś 300,00, ceny maksymalnej nie ma)

czapa (cięzko powiedzieć, z jednego baranka wychodzi ich kilka)

Do tego wystarczy sie przepasać powrozem, wziąść kiścień czy inny cep i nawet bez żupana można robić za kozackiego pastucha. Potem można stopniowo nabywać pasy, sakwy, szable, arkebuzy...

Przemek · Wysłany: Śro 21:01, 14 Mar 2007 Temat postu:

Hej

Chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Drogie to zainteresowanie. Za butki dałem 600zł. Za XVII- wieczne siodło Hołota chce około 130000 rubli, ale on ponoć jest najlepszy w Europie. Może na Gniewie bedzie można obejrzeć jego wyroby (w reszłym roku miał dwa siodła, w tym jedno niedokończone; można było podpatrzeć; z resztą jest to bardzo sympatyczny gość i mozna znim pogadać)

Taborami, czajkami, armatami i kozackimi wiertalotami nie zaprzątałbym sobie głowy. Na koniki tez jeszcze za wcześnie. Tak się skład, że jeszcze w piechocie nie mamy kogo wystawić. W pułku Czechryńskim przejście z szeregu do dwuszeregu można uzyskać przez komendę "w lewo wzrot". Mniejszy stan w całej historii pułku mieliśmy tylko pod Kamiencem w 2006 r. Smile

- 2 głowy. Jedyna impreza, na której byliśmy wyczytani w zeszłym roku to Zamość. W tym sezonie będziemy mieli 5 kozaków. W tym 3 z własną bronią palną.

No. Notowania mamy narazie kiepskie, ale gdy w Rzeczpospolitej, czy Parkiecie podadzą, że szyjemy proporzec, to notowania wzrosną może nawet o 150%!

Nie chciałbym też odstaraszać "inwestorów" zainteresowanych końmi. Zajałem się rekonstrukcją po to by jeździć konno. Marcinek jest jeżdżący, Adamek też jeździ i będzie chciał się w przyszłości przesiąść na konia.

Ten sezon rozpoczniemy ze wzrostem kokoło 140% w stosunku do maja zeszłego roku. Jesteśmy najszybciej rozwiajajacą się grupą odtwórczą XVII-wieczną w kraju.

Jeśli będziemy się rozwijać z taką prędkością przez najbliższe lata, to spokojnie będzie mozna wystawić kilku jeźdźców.

(Dane liczbowe są orientacyjne)

Poleska_Strzyga · Wysłany: Śro 21:57, 14 Mar 2007 Temat postu:

No, dzięki za informacje, teraz wiem, że do końca roku chleb ze smalcem i ogórkiem. Nie odstarszycie mnie Evil or Very Mad

!
600 zetów za butki dam z rozkoszą pod warunkiem, że wygodne i sensowne (w sensie jakości) - szczerze to to był mój najwiekszy problem bo nie wiedziałam skąd to się bierze (to co w sieci znalazłam jakieś nie tego.. ale może nieuważna jestem).
Co do reszty ubioru - na onuce mnie stać Very Happy

, pozostałe - przeżyję, z czasem się zrobi. Na pastucha jestem za stara, może jednak coś eee.. innego.

Taborami na potrzeby pułku na razie głowy nie zaprzątam, potrzebne mi do czegoś innego, jak robić - no to może coć w temacie Rolling Eyes

(klientom i tak się spodoba a może przyda się później). Czajka odpada bo dysponuję tylko kałużą na pastwisku.

Przemek, ja mam odwrotnie niż Ty - zajmuję się końmi i przyszedł czas na może ciut więcej albo inaczej, bo sport mnie nie interesuje. No przecież poćwiczyć mogę, nie? Koniom się przyda i mnie, i może będzie kiedyś jak znalazł.

Jak cisnąć i cisnąć to wyciśnie, że więcej jeźdz Razz

i! I dobrze, kozacy może jazda średnia, ale na welocypedach po Dzkich Polach raczej nie naginali...

Pomęczę jeszcze na priv kogo dopadnę (w temacie ubioru).

Pozdrawiam - Strzyga

PS Przemek - nie liczy się ilość, ale jakość Razz

!

Marcinek · Wysłany: Śro 22:08, 14 Mar 2007 Temat postu:

Hej Strzygo!

Co do bitow to zawsze polecam jednego szewca, nazywa sie.... "U Szewca" Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak ci zrobi buty to beda to jedne z najwygodniejszych butow w twom zyciu. Naprawde nie znam osoby niezadowolonej. Do tego jakosc. starcza ci na wiele lat.

Co do ciuchow. Napisz konkretnie Strzygo czy jestes zainteresowana otworstem historycznym, czy moze chcesz miec tylko kostium?
Jesli odtworstwem to czy chcesz odtwarzac postac meska czy damska?

Pzdr.

Przemek · Wysłany: Śro 22:21, 14 Mar 2007 Temat postu:

Marcinek · Wysłany: Śro 22:24, 14 Mar 2007 Temat postu:

No i git

Co do koni to swietny pomysl z tym tematem. Przemek zapodaj.

Strzygo, masz jakas strone stajni albo cos?

Jak Przemek zrobi temat o koniach to ja sie tez pochwale swoja miejscowka Smile

Toten Lakota

Chwala bracia i siostry dzikich pul znow jestem cos sie serwr zwalil a powiedcie wrescie gdzie stacionujecie w wawa czy gdzie czy macie jakis fort ,choc obore gdzie mozna was nawiedzic, co do koni mam w wawa duzo znajomych jesli by trzeba bylo i byscie chciali to z jakims waszym atamanem moge cos pokombinowac moze by nam koni uzyczyli cos bym pokombinowala .
Tak siostro strzygo zadnych kiecek.Precz z kiecami

Dziecko wojny ogniu krocz ze mna

Błażej

nagana za spostrzegawczość - patrz "skąd" w moim profilu.

Póki co mam leże na Grochowie przynajmniej dopóki przyszła Małżonka nie każe mi się przeprowadzić. Nawet po ślubie będę bronił koncepcji mieszkania na prawobrzeżu jak suczawskich skarbów Lupula, w końcu jak zapisał XVII-wieczny pamiętnikarz "na Pradze żyją prawie wyłacznie kobiety o kiepskiej reputacji a wiekszość mężczyzn jest obłożona ekskomuniką". Nie ma to jak tradycja.

Jeśli idzie o rozhowor o odtwórstwie to pozostaję do dyspozycji.

ludar

Jesteśmy z tamtej strony Wisły z naprzeciwka,
Mamy swój własny fason i swój własny szyk!
Gdy nam na wódkę brak, lubimy wypić piwko
w tem nie dorówna nam warszawski żaden łyk.

Rzuć bracie blagę i chodź na Pragę
Weź grubą lagę, melonik tyż!
Zobaczysz w trawie dziewczynki nagie,
Każda na wagę ma to co wisz! .....
Sorry, ale musiał to napisać Very Happy

Teraz skapowałem, że Błażej jest z Pragi(ale debil ze mnie) Very Happy

Gość

Dokładnie z Grochowa. W zasadzie prawie na styku Grochowa, Kamionka i Skaryszewa. W XVII wieku dwa wymienione jako ostatnie miały osobne prawa miejskie i wspólny ratusz.

Toten Lakota

Chwala ale ja nie o tym ja sie pytam gdzie sie wszyscy spotykacie by cwiczyc szkolic sie szykowac do pozorowanych walk chodzi mnie o baze,koszary,meline

Marcinek

Ja osobiscie melinuje sie u siebie.

A na powaznie to o naszej specyfice mozesz poczytac na naszej stronie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Błażej

Bycie kozakiem wymaga posiadania wielu umiejętności:

szermierka, strzelanie, taniec, śpiew, upijanie się do nieprzytomności, gwałcenie, rabowanie, jazda konna, szkutnictwo, nawigacja, budowa fortyfikacji, prowadzenie wozu, ustawianie taboru, analfabetyzm, musztra, tortury...

tego wszystkiego nei da się ćwiczyć w jednym miejscu i wszyscy ćwiczą te elementy we własnym zakresie i w różnym stopniu, koncentrując się na wybranych elementach.

Jako, że pochodzimy z różnych części kraju spotykamy się głównie na imprezach a doskonalenie umiejętności każdy organizuje sobie sam.

Toten Lakota

ech to szkoda ze niema takowej bazy bylo by latwiej cwiczyc ruzne elementy walki a jazde konna gdzie szkolicie bo jazda kozacka to nie kawareria ni klasyk bardziej dzigitowka

Błażej

Biorąc pod uwagę, że koażdy z nas jest z innej części Polski z czego większość z północy to geograficznie punkt spotkań wypadałby nam gdzies pomiędzy Włocławkiem a Toruniem zatem ciężko nam się zebrać. Generalnie w walce Marcinek rzuca się dźgając i tnąc na oślep, Przmek stara się pokonać przeciwnika siłą woli, Ludar liczy na to, że przy jego posturze ciężko go trafić a ja przyjmuję wszystkie ciosy na klatę liczą na to, że przeciwnik w końcu się zmęczy i będzie można go spokojnie dobić, Adamek nie przeszedł jeszcze chrztu bojowego a Pepson stwierdził, ze jesteśmy dla niego za twardzi.

Widze, że ortografii uczyła nas ta sama osoba Very Happy

Adamek

Proponuje zebym byl tym co ginie w dramatycznych okolicznosciach na poczatku inscenizacji najlepiej od zablakanej kuli Very Happy

Toten Lakota

Matko co wasc gadasz na początku bitwy smercy szukasz ?
zapraszam was waszmosciowie i wacpanny na grono stworzylam grono o ukrainie i przydalo by sie byscie tam cos sie wypowiedzieli o pulku piscie na gg to zaproszenie podesle z gronca

Misiek

Witam.
Kłania się Misiek z Leliwy. W ciągu miesiąca - dwóch powinienem mieć wykończony (ale nie dopieszczony jeszcze) strój kozacki (zależy ile zejdzie Mikiciakowi z guzikami i jednemu fachowcowi z muszkietem). Czy wciąż werbujecie? Gdyż byłbym chętny czasem gdzieś z Wami wyskoczyć.

Pozdro

Marcinek

Witaj Misiek Smile

Pewnie ze werbujemy. Zasady funkcjonowania i wymogi podesle niedlugo.

P.S.
A w czerwonym ci do twarzy Very Happy

andrzejm

Miśku z Leliwy - póki co Mikiciak nic nie wie o guzikach dla Ciebie; a znając go - sam się nie domyśli. Ale kto wie - cuda się zdarzają, zwłaszcza ostatnio.